LED - co i jak kupować?

Co w diodach "piszczy"? Skąd wiedzieć, co jest dobre, a co nie? Czym różni się "żarówka LED" za kilka złotych od tej za kilkadziesiąt złotych lub więcej? Czy to tylko marketing?

Po latach zdobywania doświadczeń konstrukcyjnych o diodach, lampach diodowych i o rynku oświetleniowym czujemy się na siłach, aby napisać obiektywny artykuł - poradnik na temat oceny opłacalności kupna różnorodnych cenowo produktów oświetleniowych LED.

Skupmy się na produktach relatywnie prostych w porównaniu, czyli żarówkach / LEDówkach.

Na rynku występuje wiele rodzajów trzonków, mocy, producentów, diod, czy materiałów użytych do budowy LEDówek.

Obudowy

Mamy do czynienia z (o zgrozo!) plastikowymi "radiatorami" za kilka złotych, a także pięknymi (technicznie) konstrukcjami aluminiowymi lub wręcz aluminiowo - miedziowymi, które znakomicie odbierają ciepło od diod, aby oddać je do otoczenia. Jaki jest związek ciepła z diodami - dowiesz się w oddzielnym artykule. Spotykamy również konstrukcje, które są czystą imitacją - jak gdyby ktoś chciał zrobić dobrą obudowę, zastosował aluminiowy radiator, ale nie do końca "wyszło", gdyż przekazywanie ciepła od elementów LED do radiatora jest bardzo upośledzone. Tutaj sytuacja prezentuje się nieco lepiej od "plastików", ale wynikiem jest jedynie dłuższa agonia diod i finał podobny - awaria całości. Na domiar złego bardzo trudno taką konstrukcję zidentyfikować laikowi. Pozostaje więc zdrowy rozsądek i podejście mówiące, że towar jest zazwyczaj tyle wart, ile kosztuje.

Diody

Idąc dalej - spotykamy się z wzorami tandety, które świecą światłem ni to różowym, ni to zielonym, a już na pewno nie białym, a także z diodami emitującymi wzorowe, białe światło, nie do odróżnienia od światła źródeł żarowych lub śnieżnej bieli. Zdarzają się również elementy świecące ładnie, ale przez bardzo krótki okres. Sama barwa to jedno, a to, co w danym świetle ujrzymy - drugie. Tutaj już producenci bubli mają duże pole do popisu, gdyż współczynnik odwzorowania barw (CRI, Ra - o maksymalnej wartości 100, dla światła słonecznego) jest wielkością zauważalną dla oka, ale trudną do zmierzenia. Jednym słowem - dopiero po jakimś czasie użytkowania wyjdzie na jaw, że zamontowaliśmy sobie światło, w którym barwy są trudno rozróżnialne, a często można je pomylić. Tutaj powinni mieć się na baczności użytkownicy profesjonalni, dla których odwzorowanie barw może mieć kluczowe znaczenie. Zakłady fryzjerskie, stoiska kosmetyczne, sklepy odzieżowe i obuwnicze, stoiska z warzywami i pieczywem, zakłady graficzne i wszystkie inne miejsca w których odwzorowanie barw jest kwestią nie do pominięcia. Tutaj - im wyższy współczynnik odwzorowania barw (bogatsze widmo światła) tym wyższa cena. W tańszych produktach nie ma co szukać zadowalającej wartości CRI. Do nas jedynie należy ocena, czy potrzebujemy wysokiego CRI w naszym zastosowaniu, czy też nie. Ważne jest, aby nie mylić współczynnika CRI z barwą emitowanego światła. Nie są to wielkości równoważne. Pamiętaj: CRI (Ra), CCT (temperatura barwowa) oraz strumień świetlny (ilość światła) to trzy różne i niezależne wielkości.

Przetwornice zasilające

Tutaj możemy kupić zarówno migoczący bubel, przy którym po godzinie bolą nas oczy (jak przy monitorze 60Hz z lat 90-tych), jak i  źródło świecące stabilnym światłem, przy którym oczy dużo dłużej wytrzymają warunki pracy. Przetwornica jest często najsłabszym ogniwem całego systemu. Te wartości  (tj. parametry oświetleniowe oraz trwałość) są ściśle powiązane i rosną zazwyczaj razem. Aczkolwiek mieliśmy do czynienia z LEDówkami, które były stosunkowo tanie i świeciły kiepskim światłem, ale długo i bezawaryjnie. Nie może to jednak być traktowane jako reguła. To zdecydowanie wyjątek - szczęśliwy traf lub wynik doświadczenia produktowego.

Podsumowanie

Nie ma jednolitej reguły, która mówi, co kupić, albo definiuje, że produkt o wątpliwej jakości i niskiej cenie jest dla nas zły, a ten drogi - dobry. Jak w wielu innych dziedzinach - musimy najpierw zdefiniować nasze wymagania i określić , czy w danym zastosowaniu wysoka jakość jest na tyle pożądana, byśmy byli gotowi zapłacić większą cenę.

Jeśli np. kupujemy źródła światła do lamp elewacyjnych wokół domu i zdecydujemy się na źródła "ekonomiczne" - musimy liczyć się, że będą różniły się barwą i natężeniem między sobą, a także, że dość często mogą wymagać wymiany na nowe wskutek uszkodzeń/wad. Czy jest to opłacalne - należy ocenić indywidualnie. Jeśli jednak chcemy zastosować dobre oświetlenie w miejscu pracy - nie powinniśmy liczyć na szczęśliwy traf.